Tiana Collins
Znajomość jak z bajki. Oboje byli tak różni i dzięki temu tak bardzo się kochali. Nie można im było odmówić romantyzmu i pomysłowości. Oddani sobie nawzajem jak wierne psy. Jedno zginęłoby za drugie, gdyby tylko musiało. Ich uczucie nie znało granic. I choć kłócili się bardzo często, przeprosiny były tego warte. Jednak plany małżeństwa zostały zrujnowane przez zabójstwo kobiety. Po mieście krążyły plotki o tym jak ją zgwałcono, zarżnięto, a truchło wyrzucono.
Status: Tęsknię. Co wieczór mówię gwiazdom jak bardzo Cię kocham. Moje serce jest w strzępach od kiedy odeszłaś. Wybacz mi najdroższa.
Pierwsze spotkanie z nią wydaje się teraz snem. To był czysty przypadek, można by rzec zrządzenie losu. Jednakże ile ten przypadek wniósł do jego życia. Sherlock pierwszy raz od lat poczuł się tak dobrze, a to tylko i wyłącznie dzięki jej towarzystwu. Zrzucił ciężar z serca, pozwolił sobie na bliskość, choć nigdy wcześniej by się na to nie odważył.
Status: Dziękuje ślicznotko, że w tym potworze zwanym człowiekiem dostrzegłaś mnie. Już nigdy nie będę w stanie rzec, że jesteś mi obojętna. A wiem, że nigdy to mocne słowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz